Adam Grześkowiak

Od przedszkola…

  • Przedszkole nr 1 w Rawiczu,
  • Szkoła Podstawowa nr 6 w Rawiczu,
  • Gimnazjum w Sierakowie,
  • Zespół Szkół Elektroniczno-Telekomunikacyjnych w Lesznie (kierunek: technik informatyk).

Moje zainteresowania:

Muzyka, granie na gitarze i harmonijce ustnej, grafika komputerowa, informatyka, tworzenie stron internetowych.

Wspomnienia:

Nie mogę się nie uśmiechnąć gdy wspominam czasy szkoły podstawowej. Wtedy wszystko wydawało się nowe, ciekawe i bardzo, bardzo interesujące. W klasach 1-3 moją wychowawczynią była Pani Ewa Gut-Cicha. Pamiętam jak dziś kiedy to pierwszego dnia dla mnie (jednego z najniższych osób w klasie) nasza nowa wychowawczyni wydawała się wręcz ogromna. Pani Ewa szybko zadbała o to by w klasie zapanowała iście rodzinna atmosfera i byśmy wszyscy się ze sobą zżyli i nauczyli się pomagać sobie w problemach i wspólnie cieszyć się chwilami spędzonymi w szkole! Do dziś pamiętam uwagi Pani Ewy na temat żucia gumy zupełnie tak jak „krowy żują trawę na pastwisku”. Oczywiście entuzjazm szybko zgasł a ja wraz z 25 innymi osobami zostałem wrzucony w sielankowy wręcz (patrząc przez pryzmat czasu) tok nauczania. Tak mijały nam kolejne dni, tygodnie, ale były też chwile ciekawsze – WYCIECZKI! Z tego co pamiętam w pierwszej klasie wyruszyliśmy do Wrocławskiego zoo, w drugiej klasie nastąpił przełom! „Za moich czasów” (zawsze chciałem móc to napisać), w naszej szkole panował zwyczaj, że dzieci po 1 Komunii Świętej wyjeżdżało na 3 dniową wycieczkę do Zaborówca. Pierwsza wycieczka z nocowaniem poza domem, pierwsza dyskoteka, no i oczywiście pierwsza „Zielona noc”. Trzecia klasa była rokiem historii, wraz z Panią Ewą wyruszyliśmy na wycieczkę do Biskupina, Gniezna i Lednicy.

Czas leci, człowiek dorasta, a w szkole czas na ZMIANY! Po 3 klasie zostawiamy naszą kochaną Panią Ewę i poznajemy całą klasą kolejną CUDOWNĄ osobę. Panią Halinę Knułe. „Biedne, bezbronne, zagubione” dzieciaki wrzucone pomiędzy przyrodę, historię i inne ciekawe przedmioty, umiejscowiona w pierwszym roku w Sali naprzeciwko toalet w piwnicy, była ciekawa co owa zmiana przyniesie. Mieliśmy ogromne szczęście, bo Pani Halinka okazała się być tak samo wspaniałą osobą jak Pani Ewa. Zaczęły się rajdy, ciekawe wycieczki: Zakopane, Trójmiasto; szkolne koło PCK, sprzątanie świata i wiele, wiele innych. Klasy 4-6 to okres gdzie u wielu z nas ujawniały się różnego rodzaju talenty. Niektórzy zdobywali puchary na zawodach sportowych (ja troszkę brałem udział w zawodach lekkoatletycznych i piłkarski), dziewczyny deklasowały rywalki w aerobiku, a niektórzy, w tym ja, upodobali sobie trochę mniej aktywną fizycznie formę spędzania czasu, a mianowicie szkolne koło teatralne! Naszą opiekunką i artystycznym przewodnikiem była Pani Izabela Szymańska. Popołudniowe spotkania w szkole i mozolne, lecz zawsze owocne ćwiczenie ról i opracowywanie przedstawienia przynajmniej dla mnie było tylko początkiem „aktorskiej” kariery. Od szkoły podstawowej, aż po Technikum zawsze chętnie brałem udział we wszelakiego typu występach. Niestety czas upłynął, a nam przyszło pożegnać się ze szkołą, lecz dla mnie na szczęście nie na zawsze…

Wracam tu znów i…

Nie wierzę… Że pomimo zmian i na boisku jak i wnętrzu szkoły, moja „szóstka” nadal pozostała tym samym ciepłym, pełnym wspomnień i radosnym miejscem. Pomimo zmian szkoła nie straciła swojej magii. Maleńka, ale obecnie bardzo dobrze wyposażona szkoła, tak jak przed laty stanowi teraz idealne miejsce do nauki, ale też zabawy. Miło jest odwiedzić szkołę i uświadomić sobie, że „wreszcie jest się wyższym od ukochanej Pani Ewy”. Czemu uważam, że nie pożegnałem się ze szkołą na stałe? W 2014 roku mi i innym absolwentom szkoły z pomocą Pani Izy Szymańskiej udało nam się zorganizować na festynie szkolnym koncert. Los sprawił, że mogłem szkole pomóc w dziedzinie na której się znam i tak w wyniku współpracy z Panią Beatą Majer już ponad 2 lata temu udało nam się uruchomić nową stronę internetową szkoły.

Plany na przyszłość:

Obecnie spełniam się w pracy, robiąc to co naprawdę kocham. W niedalekiej przyszłości chcę zacząć studia w kierunku Grafika komputerowa. Co po wykształceniu? Podróże, spełnianie pasji… MARZENIA! A tak totalnie abstrahując od czasów obecnych to chyba najoczywistszym planem na przyszłość jest to by móc za kilkanaście lat przyprowadzić swoje dziecko do mojej ukochanej „szóstki”.

Największy sukces:

Pozostanie tym samym pozytywnym dzieciakiem co za czasów szkoły podstawowej, znalezienie wymarzonej pracy i ciągłe, uparte dążenie do własnych celów.